Wyścig o stratosferę!

Wyścig o stratosferę!


 
Dlaczego misja ŚNG STRATOS miała osiągnąć stratosferę? Dlaczego zależało nam na granicy 30 000 m? Musimy się cofnąć do 1938 roku.

Ułańska fantazja.

W 1937 roku powstał śmiały i ambitny pomysł zorganizowania polskiej załogowej misji stratosferycznej. Jej celem miało być nie tylko dostarczenie naukowej wiedzy, obserwacji i pomiarów. Balon stratosferyczny miał wynieść dwuosobową załogę na wysokość 30 000 m i tym samym pobić ówczesny rekord świata – 11 listopada 1935 roku amerykański pilot Albert William Stevens wzniósł się balonem Explorer II na wysokość 22 066 m. Rok później, również podczas misji stratosferycznej, wykonał pierwszą w historii fotografię, na której widać krzywiznę Ziemi. Tak więc pomysł ten miał szansę być niezwykle doniosłym wydarzeniem w historii.

Sami sobie polecimy!

Koncepcja lotu stratosferycznego nie od początku była polskim pomysłem. W 1935 roku, znany wynalazca i badacz, Auguste Piccard nosił się z zamiarem swojego kolejnego lotu w stratosferę. Szwajcar odbył w sumie aż 26 lotów stratosferycznych w tym jeden na wysokość 23 000 m. To dzięki Piccardowi i batyskafowi jego konstrukcji w 1960 roku możliwe było zejście na dno Rowu Mariańskiego. W związku z pomysłem nowego lotu naukowiec rozesłał zapytania do producentów balonów w całej Europie. Jeden z takich listów trafił również do Legionowa. Żadna z odesłanych ofert nie przykuła jego uwagi tak jak ta z Polski. W 1935 roku Piccard przyjechał do zakładów w Legionowie, gdzie opracowano projekt balonu i wyceniono go na 400 000 złotych. Naukowiec miał powrócić do Polski po zebraniu funduszy od sponsorów. Tak się jednak nie stało. W Legionowie natomiast uznano, że skoro wiadomo co trzeba zrobić, to po prostu trzeba to dokończyć. Zawiązano komitet Organizacyjny I Polskiego Lotu Stratosferycznego, który zajął się publiczną zbiórką pieniędzy. Udało się zgromadzić aż nadto funduszy i przystąpiono do pracy.

Stratos.

Prace nad budową stratostatu rozpoczęto w czerwcu 1937 roku.Powłokę balonu uszyto w WBS w Legionowie z 14 000 mkw nowoczesnego jedwabiu pokrytego specjalną gumą o małej przepuszczalności. W warszawskich zakładach Motolux wykonano z aluminium (prawdopodobnie 3 sztuki) hermetyczne gondole, których szkielet stanowiły rury duralowe. Zaprojektowano trzy włazy, które umożliwiały szybką ewakuację oraz sześć okien obserwacyjnych. Gondolę wyposażono w przyrządy nawigacyjne, radiostację, aparaty fotograficzne, aparaturę badawczą oraz system klimatyzacji. Całość ważyła ok. 4 ton. Obliczono, że po napełnieniu, w gotowości do startu balon wraz z gondolą będą miały aż 120 m wysokości! Dla porównania Pałac Kultury i Nauki w Warszawie ma 231 m, natomiast 114 m, to wysokość tarasów widokowych znajdujących się na 30. piętrze. Roboczo projekt nazwano I-PLS (I Polski Lot Stratosferyczny) jednak w publicznym plebiscycie na nazwę wygrało określenie Gwiazda Polski. I w istocie była to prawdziwa gwiazda! Pod względem technologicznym było to jedno z największych osiągnięć II RP. Był to również największy na świecie balon stratosferyczny wielokrotnego użytku oparty o tradycyjne techniki budowy.       

Tatry.

We wrześniu 1938 roku wszystko było gotowe. Dwuosobową załogę tworzyli bardzo doświadczeni baloniarze. Kpt. pilot Zbigniew Burzyński był pionierem polskiego sportu balonowego. Był dwukrotny zdobywcą pucharu Gordona Bennetta i kilkakrotny balonowy rekordzistą świata. Drugim członkiem załogi byłpodróżnik, taternik, alpinista i fizyk dr Konstanty Narkiewicz-Jodko. W 1936 roku obaj panowie odbyli udany lot na wysokość 10 853m bijąc tym samym międzynarodowy rekord wysokości! Na miejsce startu wybrano Dolinę Chochołowską w Tatrach Zachodnich, bo uznano, że osłonięta górami dolina zapewni spokojne warunki do startu. Lądowisko przygotowywało 200 polskich żołnierzy.

Katastrofa.

Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych kilkukrotnie przekładano start Gwiazdy Polskiej. W wyniku licznych nacisków postanowiono podjąć ryzyko i wyznaczono ostateczną datę startu na 12 października 1938 roku. Przed północą rozpoczęto procedurę napełniana balonu wodorem, tak aby wcześnie rano wszystko było gotowe do lotu. Wybrano wodór, bo był znacznie tańszy od helu, a i sam termin dostawy helu z USA był tak odległy, że znacznie opóźniłby lot. Około godziny 1:00 zerwał się halny wobec czego postanowiono przerwać procedurę napełniania. Ta decyzja miała fatalne skutki. Balon stopniowo wiotczał, a miotana wiatrem powłoka balonu zaczęła o siebie ocierać. Doszło do wyładowania elektrostatycznego, co doprowadziło do zapłonu wodoru. Uszkodzeniu uległa górna część balonu i to definitywnie uniemożliwiło start.  

Ubezpieczony.

Wypadek w Dolinie Chochołowskiej ani trochę nie ostudził zapałów. Balon był ubezpieczony, tak więc finanse na jego naprawę nie stanowiły problemu. Natychmiast podjęto decyzję o naprawie. Kolejną datę startu ustalono (wstępnie) na 10 września 1939 roku. Co więcej, z Nowego Orleanu zamówiono nawet hel, który do portu w Gdyni dotarł w sierpniu 1939 roku. Wybrano również nowe miejsce na lądowisko, tym razem padło na Sławsko w Bieszczadach Wschodnich, dzisiaj należące od Ukrainy.

Wojna.

Pechowo dla Gwiazdy, nową powłokę, którą skończono jeszcze zimą 1938 roku złożono w magazynach na Żoliborzu. Zaraz po wybuchu wojny ludność cywilna rozgrabiła pomieszczenia, a balon został pocięty, bo dzięki swoim właściwościom materiałowym doskonale nadawał się na kurtki przeciwdeszczowe. Hel, który 1 września 1939 roku dotarł z Gdyni do Warszawy, a następnie został wysłany do Sławska zaginął. Podobny los spotkał nowoczesną aparaturę, w którą wyposażona była gondola. Wojnę przetrwała zaledwie jedna kapsuła. Co ciekawe, w maju 1939 roku, władze lotnicze Argentyny złożyły w WBS zamówienie na kopię balonu Gwiazda Polski. Zamówienie miało zostać dostarczone w 1940 roku. Wybuch wojny pogrzebał wszelkie marzenia o stratosferze.

Niedawno, podczas wędrówki po Tatrach Zachodnich, odwiedziliśmy Dolinę Chochołowską, gdzie na ścianie schroniska znajduje się tablica upamiętniająca wydarzenia z 1938 roku.

Źródła: Rafał Degiel – Muzeum Historyczne w Legionowie, http://www.samolotypolskie.pl/samoloty/3124/126/WBS-Gwiazda-Polski, https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazda_Polski, Gwiazda Polski. Lot do stratosfery 1938 rok, Andrzej Morgała, rok wydania 2006, wydawnictwo: Bellona