Wśród motoryzacyjnych ikon – Retromobile Paris 2023

Wśród motoryzacyjnych ikon – Retromobile Paris 2023

Paradoksalnie, początek nowego roku obfituje w imprezy motoryzacyjne wszelakiej maści — od wyścigów płaskich na asfalcie i lodzie, przez konkursy elegancji na zamarzniętym jeziorze, na targach mniejszych i większych kończąc. Zdecydowanie wyróżnia się tutaj Retromobile, które co roku otwiera motoryzacyjny sezon we Francji. Rok do roku do Paryża zjeżdżają domy aukcyjne, kolekcjonerzy oraz kluby motoryzacyjne z Francji i praktycznie całego świata. W tym roku miałem okazję pierwszy raz uczestniczyć w tym wydarzeniu i było to doświadczenie, które przypomniało mi, dlaczego nie lubię targów.

Kierunek Francja

Decyzja o wyjeździe zapadła jeszcze w zeszłym roku, podczas planowania sezonu 2023 tak, żeby móc pojechać na najciekawsze imprezy motoryzacyjne w kraju i w Europie. Basia, moja lepsza połówka mocno naciskała na wyjazd na Retromobile i po obejrzeniu zdjęć i materiałów z lat poprzednich decyzja zapadła szybko i bezboleśnie.

Sama podróż przebiegła bez zarzutu, oprócz załamania pogodowego w okolicach Mannheim (gdzie mieliśmy przystanek), a jazda po Paryżu to w połowie walka o życie, a w połowie chęć mordu na innych użytkownikach ulicy. Musicie pamiętać, że jak wybieracie się na dłużej do Francji i chcecie podróżować autem po większych miastach, to zaopatrzcie się w naklejkę, potocznie zwaną “naklejką ekologiczną”. Nie jest to tak łatwe, jak w przypadku wyjazdu do Niemiec, bo tej wlepki nie dostaniemy od ręki. Trzeba zamówić i poczekać około tygodnia, ale plusem jest darmowa wysyłka. Trzeciego lutego zameldowaliśmy się w Paryżu i praktycznie prosto z trasy ruszyliśmy na targi.

Porte de Versailles Paris Expo, fot. Paris Digest

Paris Expo, które znajduje się w Port de Versailles to kompleks 6 pawilonów, w których odbywają się targi i imprezy kulturalne. Retromobile zajmowało trzy z tych hal i było wypełnione po brzegi. Nie tylko autami, ale również wszelkiego rodzaju gadżetami i… ludźmi.

Paryż klasykami stoi

Szczególnie w trakcie trwania targów Retromobile, które pokazały doskonale, że klasyczna motoryzacja jest bliska sercom wszystkich ludzi. Nie ważne jest to, że w trakcie targów, szczególnie francuscy producenci pokazywali to, co może przynieść przyszłość. Renault miało bowiem całą dedykowaną sekcję, gdzie wystawione były elektryczne restomody modeli takich jak 5 Turbo czy Twingo. Citroen pokazał odwiedzającym modele Oll-E oraz DS E-Tense Performance, ale także “śmieszny” prototyp modelu C10. Jedynie Peugeot skupił się w pełni na swojej historii, pomijając jeden wystawiony przez nich model hybrydowy.

Cała jedna hala była poświęcona przedstawicielom francuskich klubów motoryzacyjnych. Żeby wymienić parę – byli fani Caterhamów, przedstawiciele klubu 280SL, łącznik między halami był strefą dla fanów kamperów i wszelakich modyfikacji dostawczaków w campervany – od Citroenów H, poprzez Volkswageny, na typowych małych vanach kończąc.

Mijając kolorowe samochody (które po części służyły też jako foodtrucki) dochodzimy do hali, która praktycznie w całości była poświęcona jednej firmie – domowi aukcyjnemu Artcurial. W portfolio firmy znajdziemy prawie wszystko (aktualna aukcja to… m.in. ekskluzywne wina). To tam można było zobaczyć w jednym miejscu ultrarzadkie Bugatti Type 57 “Atalante” (jeden z rzekomo 720 wyprodukowanych egzemplarzy Type 57), Ferrari 250LM Berlinetta, Mercedes-McLaren SLR Stirling Moss czy Renault “2328 ” Reinastella soucoupe volante. Nie wiecie, co to jest? Spokojnie, przyjdzie pora na osobną opowieść o tym bardzo ciekawym koncepcie.

Przejdźmy do ostatniej hali, w której mogliśmy zobaczyć pozostałe domy aukcyjne, prywatne kolekcje, duże stoisko Le Mans 24H, gdzie stał tegoroczny, specjalny puchar z okazji setnego wyścigu oraz cała sekcja poświęcona artystom: fotografom, rysownikom i rzeźbiarzom.

Na wyróżnienie zasługuje tutaj m.in stoisko Girardo & Co. Brytyjski dealer i serwis samochodów unikatowych przywiózł do Paryża jedne z najciekawszych samochodów: Ferrari 512S, 599 GTZ S Nibbio Spider by Zagato, 512 BB LM czy 550 Maranello Prodrive, które było świeżo po odbudowie i odświeżeniu przez firmę. Przy okazji Girardo & Co zaprezentowało książkę, w której opisują historię i proces odbudowy egzemplarza, który mają pod opieką. Warto zaznaczyć, że 550 Maranello Prodrive było ostatnim autem GT z V12, które wygrało Le Mans. Stoisko obok zajmowała firma Fiskens. Mogliśmy zobaczyć tu m.in porsche 956 w barwach Rothmans, Subaru Imprezę STi WRC czy Porsche 917K. W głębi hali mogliśmy zobaczyć auta wystawione przez RM Sotheby’s, które dosłownie dzień przed otwarciem Retromobile organizowało swoją aukcję. Brytyjski dom aukcyjny pokazał samochody będące w ich ofercie i co ciekawe, był tam drugi egzemplarz SLR Striling Moss. Wyjątkowe było także stoisko firmy Richard Mille, która do Paryża przywiozła część kolekcji. Był to swoisty hołd Ferrari, bo to właśnie auta spod znaku wierzgającego konia zdecydowali się wyeksponować. Był wśród nich np. bolid F1 Alaina Prosta. Z ciekawych smaczków można wymienić jeszcze Porsche 356 na płozach oraz koncepcyjny rydwan na bazie… 2CV.

24h Le Mans 100th

Nie dało się nie zauważyć, że cała wystawa żyła tegorocznym, bardzo ważnym dla wszystkich fanów motoryzacji wyścigiem – setną edycją francuskiego wytrzymałościowego klasyka. Nie tylko stoisko ACO (organizator wyścigu 24H Le Mans) było warte obejrzenia. Tam, prócz wspomnianego tegorocznego pucharu, zaprezentowano również pierwsze zwycięskie auto – Chenard & Walcker. Zaraz obok znajdowało się stoisko LeMans Classic, na którym można było zobaczyć tegoroczne “plakatowe” Porsche 907, które jest modelem fabrycznym. W dalszym sąsiedztwie stał przekrój samochodów francuskich producentów, które startowały na Circuit de la Sarthe z najnowszym 9X8 na czele. Firma “Art & Revs” na swoim stoisku również miała przekrój aut z nie tak odległej przeszłości – Audi R19 TDI, Jaguar XJR-14 (siostrzany egzemplarz tego, który mieliśmy okazję rok temu zobaczyć w akcji podczas LMC 2022!), pierwszy bolid Alpine po powrocie marki z czeluści zapomnienia, czyli model A450b LMP2 czy dość rzadka nawet jak na lata ’90 Toyota 92C-V, która niejako zastąpiła Mazdę na stanowisku japońskiego zespołu w Le Mans 24H.

Au revoir Paris!

Trudno jest opisać całe wydarzenie, jakim jest Retromobile. Szczególnie z perspektywy osoby, która jest tam pierwszy raz i którą ogrom hali i unikatowych, wręcz legendarnych samochodów i przedmiotów po prostu przytłoczył. Nie wspomniałem bowiem o tym, że na aukcji można było kupić kompletne silniki od Ferrari, unikatową rzeźbę Cavalino Rampante, czy elementy nadwozia bolidu F1, którym jeździł Michael Schumacher. Retromobile to impreza, na której nawet jak człowiek jest totalnie zmęczony, to i tak idzie z bananem na twarzy i chłonie to, co dzieje się na halach Paris Expo.

Na początku wspomniałem o tym, że nie lubię targów. Podsumowanie i pożegnanie chyba będzie dobrym miejscem, żeby wam napisać dlaczego. A powód jest raczej prosty – ludzie. Masa ludzi, którzy – o ile nie poruszają się w sposób niezorganizowany – to po prostu stoją na środku przejścia i możliwe, że kontemplują nad sensem życia. Chociaż i tak – Francuzi są bardziej wyluzowanym narodem niż Polacy i podczas spacerów po halach nie spotkałem się z żadnym przejawem chamstwa. Wręcz przeciwnie, często służyli pomocą przy “chwilowym” wstrzymaniu ruchu dla zrobienia zdjęcia. Te pojedyncze akty miłosierdzia nad fotografem nie zmieniają ostatecznego zdania – nie lubię targów. I to dzięki widzom.

Zapraszam was serdecznie do obejrzenia obszernej galerii zdjęć!

foto: Wojtek Szoka – Drive4Life, Basia Krocz