Byliśmy na premierze Maserati Grecale!
Niedawno mieliśmy przyjemność gościć na polskiej premierze Maserati Grecale. Jakie wrażenie zrobił na nas nowy SUV włoskiej marki?
„Wyjątkowość każdego dnia”
Maserati Grecale to niezwykle ważny model w historii marki Maserati. Ma wszelkie predyspozycje do tego, aby stać się hitem sprzedażowym i mocno powalczyć na rynku, chociażby z obecnym na nim od długiego czasu Porsche Macan-em. Jako nowoczesny, modny i emocjonujący SUV z włoskim pazurem ma duże szanse na rynkowy sukces, na co niewątpliwie liczy kierownictwo marki z Modeny.
Samochód pojawia się na rynku pod hasłem „wyjątkowość każdego dnia”. Kryje się za tym idea, która przyświecała projektantom modelu w próbie zachowania idealnego balansu między wszechstronnością, elegancją, emocjami i innowacyjnością. Z kolei nazwa – Grecale, na cześć śródziemnomorskiego wiatru, ma nieść ze sobą powiew świeżości i możliwości otwierających się przed marką wraz z premierą nowego SUV-a.
Maserati Grecale – Design
Grecale nie miało łatwego startu. Gdy ukazały się pierwsze zdjęcia samochodu bez kamuflażu, media tradycyjne i społecznościowe od razu zalała fala porównań designu do…Forda Pumy.
Jadąc na warszawską premierę jednym z moich celów było więc odpowiedzenie sobie na pytanie, czy ten samochód rzeczywiście wygląda jak Ford Puma. Na żywo jednak Grecale wygląda dużo lepiej niż na zdjęciach i zdecydowanie bliżej mu do sportowego MC20 niż Pumy.
Maserati, tak jak w innych swoich modelach, i tym razem poświęciło dużo uwagi na detale. Mamy tu więc ogromny agresywny grill z trójzębem, charakterystyczne potrójne boczne wloty powietrza, czy tylne światła nawiązujące do modelu 3200 GT. Całość sprawia dobre i spójne wrażenie, choć trochę szkoda, że na polskiej premierze pojawił się egzemplarz w czarnym kolorze, który nie podkreślał wszystkich zalet designu nowego Grecale.
Maserati Grecale – Serce
Aby osiągnąć zapowiadaną „wyjątkowość każdego dnia”, Maserati oferuje szeroką gamę wariantów Grecale. Model wchodzi na rynek początkowo w trzech wersjach:
● GT – napędzanej 4-cylindrowym silnikiem z układem miękkiej hybrydy o mocy 300 KM,
● Modena – z 4-cylindrowym silnikiem z układem miękkiej hybrydy o mocy 330 KM,
● Trofeo – najbardziej emocjonująca wersja (3,8 s do setki), wyposażona w silnik V6 o pojemności 3,0 l i mocy 530 KM, bazujący na motorze Nettuno z modelu MC20.
W przyszłym roku ma także pojawić się czwarta, w pełni elektryczna odmiana o nazwie Folgore, która wyraźnie zaznacza kierunek rozwoju marki. Już niedługo pojawi się elektryczna wersja modelu GranTurismo, a od 2030 Maserati planuje produkować już tylko elektryczne samochody.
Maserati Grecale – Wnętrze
We wnętrzu Grecale jest bardzo nowocześnie. Główną uwagę przykuwają 2 duże ekrany o przekątnej 12,3” i 8,8”, a także, pierwszy raz w historii, cyfrowy zegarek na desce rozdzielczej. Zachwycają też ogromne metalowe łopatki do zmiany biegów, które aż proszą, żeby je klikać. Niestety nie mieliśmy okazji pobawić się nowym systemem multimedialnym.
Duże wrażenie zrobił na mnie fakt, jak bardzo przestronne jest wnętrze Grecale. Mimo 193 cm wzrostu zarówno z tyłu, jak i z przodu miałem pełno miejsca na nogi, co dobrze wróży pod względem komfortu użytkowania na co dzień.
Chcemy więcej!
Polska premiera w malowniczym B’Fort w Warszawie, zorganizowana przez Maserati Chodzeń rozbudziła nasze apetyty. Grecale zrobiło na nas dobre wrażenie i zdecydowanie ma potencjał, żeby odnieść sukces w swojej klasie. Jednak, aby w pełni ocenić możliwości nowego SUV-a Maserati musimy poczekać na jazdy testowe, co mam nadzieję już wkrótce będzie nam dane Wam pokazać.
Na koniec dość zabawna sytuacja. Jednym z ciekawych bajerów w nowym Grecale były całkowicie elektryczne drzwi, otwierane przyciskami, które jednak wraz z pilotem zawiodły podczas premiery. Jak widać, nie zawsze więcej elektroniki znaczy lepiej. Dlatego już wkrótce będziemy mieli dla Was materiał z innym, bardziej analogowym Maserati z pięknie brzmiącą V8-ką…bądźcie z nami!
Zdjęcia: Rafał Pilch, Maserati Polska